Film jest doskonały.Naprawdę bardzo dobra komedia.Wiele śmiesznych scen i fajne zakończenie.Polecam :)
Bardzo średni. Mało śmiesznych sytuacji. Plus za charakteryzacje. Eddie Murphy nie do poznania jako Pan Wong.
Po 20 minutach (ewentualnie po 30-tu) temat się rozmywa i tak jest już niestety do końca.
Głupia ale bardzo śmieszna komedia , dziwie się średnią 5-6 . Jest jedną z najśmieszniejszych komedii w moim życiu !!!!
Komedia, przede wszystkim powinna być śmieszna i ta w przeciwieństwie do takiego "Ciacha" była. Może i niektóre dowcipy były lekko obrzydliwe, ale chociaż zabawne. A to, że Eddie Murphy lubuje się w ekranowych metamorfozach jest w porządku, bo po jakimś czasie każda twarz się opatrzy, a tak jako komik i aktor ma więcej...
więcejRzadko zdarza mi się śmiać oglądając film, ale ten ma coś w sobie. Może i jest niesmaczny, chwilami durny, ale jest parę scen naprawdę dobrych i śmiesznych :)
Głupie, że aż śmieszne, ale mimo wszystko lubię takie filmy ;D Niżej był poruszony temat rasizmu, którego swoją drogą nie dostrzegłam w filmie. Co do tego myślę, że to w porządku jest, że czarni się śmieją z samych siebie, a nie biali z czarnych. Nie ważne. Mi się film podobał ;D
To co bawiło w "grubym i chudszym", średnio bawiło w sequelu tutaj po prostu denerwuje i
irytuje. Znów mamy obleśne, grube postacie, żarty niebezpiecznie krążące wokół pierdzenia
i silącego się na bycie śmiesznym Murphy'ego. Parę momentów bywa nawet zabawne, vide
ten na zjeżdżalni, ale ogólnie film zamiast...
Nie dosyć że większość scen nie śmieszna to jeszcze dodatkowo humor dobija świadomość że to tylko poprzebierany i sztucznie wyglądający jeden i tan sam aktor. Nie wiadomo po co Eddie Murphy gra w kolejnym filmie kilka ról jako przebieraniec. Ani to zabawne, ani to fajnie nie wygląda. Film tylko dla młodszej oraz mało...
więcejmowiac krotko jest to swietna komedia, oryginalny pomysl a nie jak te wszystkie american pie ktore mozna podsumowac: ŻAL.
Filmu nie widziałem, ale 3 złote maliny dla murphiego w tym za najgorszą pierwszoplanową rolę męską oraz drugoplanową rolę męską i żeńską (fujjjjjj) naprawdę działają na wyobraźnie :P
Eddie Murphy już nie jest moim ulubionym aktorem.
Norbit do idiotyczna historyjka opowiedzina w żałosny sposób. Zamiast gagów mamy wrzeszcząca obleśną grubą babę, która wszystkich bije i uważa się za pięknośc. To już było! Zamiast pomysłowych scen mamy głośne pierdy i wywrotki okularnika na rowerze. To też już...
Typowa żałosna "komedia dla idiotów". Niedawno to oglądałem i bardzo żałuję. Nie wiem, jak można się z tego śmiać, ten film zamiast poprawiać humor wprowadza w zażenowanie. 1/10.